Parafia Matki Boskiej Różańcowej w Tomsku to – wraz z parafią w Irkucku – najstarsza parafia katolicka na Syberii.  

Została założona w 1812 roku przez jezuitów w ramach misji syberyjskiej, ustanowionej rok wcześniej przez ówczesnego generała zakonu o. Tadeusza Brzozowskiego. Jezuici bowiem – mimo dokonanej w 1773 roku pod naciskiem dworów europejskich kasaty zakonu – nadal istnieli i działali w Rosji (tylko w części europejskiej) dzięki decyzji carycy Katarzyny II, która nie pozwoliła na ogłoszenie w swoim imperium breve papieskiego. Do udziału w misji syberyjskiej obejmującej swym zasięgiem całą Syberię wyznaczono czterech jezuitów polskich na czele z przełożonym o. Wincentym Łaszkiewiczem: dwóch z nich osiedliło się w Irkucku (oprócz o. Łaszkiewicza jeszcze o. Tadeusz Maszewski), aby zajmować się katolikami mieszkającymi w Syberii wschodniej, podczas gdy pozostałych dwóch posługujących w Syberii zachodniej (o. Marceli Kamiński – pierwszy tomski proboszcz i br. Tomasz Drozdowicz) rezydowało w Tomsku i stąd podejmowało niezliczone i niezwykle uciążliwe podróże misyjne w powierzony ich trosce teren, obejmujący powierzchnię kilku milionów kilometrów kwadratowych. Misja syberyjska istniała do 1820 roku, kiedy to – po śmierci przełożonego generalnego Tadeusza Brzozowskiego – jezuici zostali wydaleni poza granice imperium decyzją cara Aleksandra I.

Po opuszczeniu tomskiej placówki przez jezuitów, parafię przejęli bernardyni. To oni powzięli decyzję o budowie kościoła, gdyż po upadku powstania listopadowego do Tomska i tomskiej guberni zostało zesłanych bardzo wielu polskich powstańców i posiadanie własnego domu modlitwy stało się dla katolików koniecznością. Budowa katolickiego kościoła w samym centrum Tomska mogła zostać zrealizowana dzięki niezwykłej ofiarności parafian, czyli w dużej mierze zesłanych tu powstańców oraz wielkiej gorliwości i oddaniu samych bernardynów na czele z proboszczem o. Remigiuszem Apanasiewiczem. Bardzo ważna była też pomoc rodaków z Polski, przysyłających pieniądze na budowę oraz wsparcie miejscowej, w większości prawosławnej ludności i dość życzliwe, a na pewno nie przeszkadzające, nastawienie władz. Wszystko to sprawiło, że kościół pw. Opieki Matki Bożej Różańcowej mógł zostać konsekrowany w Jej liturgiczne wspomnienie, czyli 7 października 1833 roku, w niecałe trzy lata od rozpoczęcia budowy.  

Tymczasem katolików w Tomsku wciąż przybywało. Byli to nie tylko kolejni zesłańcy, jak np. uczestnicy powstania styczniowego. Dużą część nowych tomskich parafian stanowili ci, którzy przybyli tu w ramach emigracji zarobkowej z Polski, Litwy, Łotwy i Niemiec. O specyfice polskiej emigracji zarobkowej do Rosji stanowił fakt, że przybywała tu głównie inteligencja, wykfalifikowani pracownicy, urzędnicy i przedsiębiorcy. Byli również osiedlający się tu bezrolni chłopi z Polski, którzy otrzymując tutaj ziemię na korzystnych warunkach, zakładali wokół Tomska polskie wioski, jak np. syberyjski Białystok. Parafia tomska rozwijała się więc zarówno pod względem infrastruktury, jak i liczebności. Dobudowano dwa skrzydła do nawy głównej, wybudowano dzwonnicę i plebanię, założono Towarzystwo Dobroczynności, które prowadziło szkołę dla dzieci katolików (1895), przytułek dla dzieci osieroconych i biednych (1900) oraz dom starców (1908), a także finansowało odsyłanie do Polski powstańców, którzy odbyli już karę zsyłki. Co do liczebności parafii, to wystarczy wspomnieć dwa faty. Po pierwsze, w 1911 roku terytorium dekanatu tomskiego, czyli teren dawnej parafii tomskiej (w wyniku prężnego rozwoju wiele stacji misyjnych w tomskiej guberni odłączyło się od Tomska i stało się niezależnymi parafiami) zamieszkiwało aż 35 700 katolików, z czego 45 proc. stanowili Polacy i Białorusini, a resztę Łotysze, Litwini i Niemcy. Po drugie, już w roku 1905, na ogólnym zebraniu parafian Tomska postanowiono powołać specjalną komisję, w celu zbadania możliwości wybudowania nowego kościoła lub takiego poszerzenia obecnego, aby mógł pomieścić 2 tys. osób.

Wszystko to zostało zatrzymane – a potem stopniowo, ale konsekwentnie niszczone – wraz z dojściem do władzy bolszewików, czyli w roku 1917. Dla katolików w Tomsku zaczął się czas prześladowań, represji, zastraszania, a potem więzienia i rozstrzeliwania. Wszystkie budynki parafialne zostały zajęte przez nowe władze, a wszystkie sprzęty kościelne i liturgiczne skonfiskowane. Sam kościół formalnie wciąż pozostawał w rękach wspólnoty katolickiej, ale było to fikcją, gdyż w tamtym czasie, zastraszeni krwawymi represjami katolicy bali się nawet zbliżać do kościoła. Prawnego zamknięcia kościoła dokonywano powoli. 28 lipca 1938 roku wyszło postanowienie nr 380 Komitetu Organizacyjnego Rejonu Tomskiego im. Kujbyszewa, w którym podawano do wiadomości, że – zważywszy na prośbę 1 595 obywateli mieszkających w tej okolicy – kościół został przekazany pod zarząd Rady Rejonowej na cele użyteczności publicznej. Ponad rok później, 7 października 1939 roku – jak na ironię, w rocznicę konsekracji kościoła i w święto jego patronki Matki Bożej Różańcowej – Rada Miejska zatwierdziła postanowienie Komitetu i kościół został oficjalnie zamknięty. W miejscu zdjętego z dachu krzyża pojawił się czerwony sztandar komunistów, a na zewnętrznej stronie absydy w miejscu fresku Matki Bożej Różańcowej zawisł ogromny portret Stalina. Najpierw – dla większego upokorzenia – w kościele urządzono stajnię dla koni należących do mieszkających w budynku parafialnym oficerów NKWD, a potem budynek kościoła przeznaczono na magazyn klubu szybowcowego. W roku 1979, po ciągnącym się bardzo długo remoncie, w kościele urządzono miejskie planetarium.

Po śmierci Stalina tomscy katolicy rozpoczęli niezwykle długą, trudną i niebezpieczną walkę prawną o odzyskanie kościoła. Pisali do Wojewódzkiej Rady Narodowej w Tomsku,  do Komitetu do Spraw Kultów Religijnych przy Radzie Ministrów ZSRR, do samej Rady Ministrów, a nawet osobiście do Sekretarza Generalnego KPZR Chruszczowa. Na każdy list otrzymywali stanowczą, negatywną odpowiedź, a w dodatku byli zastraszani i zniechęcani. Jednak prześladowania i walka o zwrot kościoła spowodowały, że z wielu małych grup wierzących, które przedtem łączyła tylko bliższa lub dalsza znajomość, wyrosła duża, wielonarodowa wspólnota katolicka w pełnym tego słowa znaczeniu. Dość powiedzieć, że pod listem do Chruszczowa podpisało się 1 100 osób, choć każdy kto podpisywał się pod taką prośbą ryzykował bardzo dużo, musząc liczyć się jeśli nie z utratą wolności, to przynajmniej z wielkimi utrudnieniami w karierze zawodowej czy naukowej.

W roku 1983, dzięki staraniom ks. Józefa Świdnickiego – jedynego ówczesnego kapłana katolickiego pracującego na stałe w tym rejonie Syberii – udało się ponownie zarejestrować parafię, a rok później kupić dom, który służył odtąd jako kościół. Jednak 19 grudnia 1984 roku ks. Świdnickiego aresztowano, a w następnym roku osądzono, skazując na 8 lat więzienia za szerzenie literatury o treści antysowieckiej. Tą niebezpieczną literaturą okazały się książki o objawieniach Matki Bożej Fatimskiej…

Podczas krótkiego okresu „pierestrojki” władza radziecka zaczęła zmieniać swój stosunek do religii. Tomscy katolicy wykorzystali ten moment i ponownie zaczęli domagać się zwrotu swojego kościoła, co ostatecznie udało się osiągnąć 13 kwietnia 1990 roku. Do tomskiej parafii katolickiej wracało życie: do miasta przyjechał na stałe pierwszy kapłan – ks. Anton Gsell (rosyjski Niemiec wyświęcony w maju 1990 w Rydze) i siostry eucharystki, które rozpoczęły pracę katechizacyjną w parafii; przybyłe z Moskwy siostry Matki Teresy z Kalkuty otworzyły w budynku przykościelnym schronisko dla bezdomnych i uzależnionych; w dawnym budynku schroniska dla dzieci otwarto gimnazjum katolickie – jedyną do dziś szkołę katolicką w Rosji. Zmienił się również skład narodowościowy parafii.

13 kwietnia 1991 roku Jan Paweł II utworzył z całej azjatyckiej części Rosji administraturę apostolską ze stolicą w Nowosybirsku. Jej pierwszym biskupem został jezuita Józef Werth, który 6 października 1991 roku – dokładnie 158 lat po pierwszej konsekracji – powtórnie poświęcił i konsekrował na nowo odzyskany kościół katolicki w Tomsku.

Historia lubi się powtarzać. Księża diecezjalni (po ks. Gsellu, proboszczem był tu jeszcze ks. Andrzej Duklewski, a jego wikariuszem ks. Marek Jaśkowski) posługiwali w tomskiej parafii aż do roku 2014. Jednak już w roku 2012 – dokładnie dwieście lat od przybycia do Tomska pierwszych jezuitów i założenia przez nich parafii – w Tomsku, na zaproszenia biskupa, znowu pojawili się jezuici, a konkretnie o. Stephan Lipke z Niemiec i pomagający mu o. Jose Gette z Argentyny. Jezuici najpierw przejęli odpowiedzialność za szkołę, a w 2014 roku – po utworzeniu w Tomsku nowej zakonnej wspólnoty – również za parafię i leżące na terenie obwodu tomskiego stacje misyjne. Staraniem jezuitów w Tomsku został wybudowany nowy gmach szkoły (2012), przeprowadzono kapitalny remont będącego w ruinie dawnego schroniska dla bezdomnych i urządzono tam dom parafialny z częścią mieszkalną dla księży; a w syberyjskim Białymstoku (wiosce odległej o 200 km od Tomska) wybudowano – na miejscu zniszczonego przez pożar (2017) kościoła – nowy drewniany kościółek z zapleczem duszpasterskim (2021).

Tomska parafia to nie tylko najstarsza, ale też najliczniejsza i najbardziej żywotna katolicka parafia na Syberii: na trzy niedzielne Msze Święte uczęszcza regularnie od 250 do 300 osób w różnym wieku; coniedzielna katechizacja odbywa się w dziesięciu grupach wiekowych, w większości prowadzonych przez świeckich katechetów; działają różne grupy i ruchy parafialne; liturgię uświetnia chór parafialny; organizowane są regularne obozy wakacyjne oraz rekolekcje dla wszystkich grup wiekowych.

Wspólnota jezuitów w Tomsku to obecnie czterech ojców i jeden scholastyk. Proboszczem i superiorem jest o. Wojciech Ziółek z Polski; o. Michael Desjardins z USA pomaga przy parafii i udziela ćwiczeń duchownych; o. Hovsep Meliksetian – urodzony w Gruzji Ormianin z rosyjskim paszportem też pomaga w parafii oraz sprawuje opiekę duchową nad katolikami żyjącymi w różnych wioskach i miasteczkach obwodu tomskiego; o. Krzysztof Korolczuk z Polski, należy do tomskiej wspólnoty, ale czasowo jest oddelegowany do pracy w oddalonym o ponad 500 km Nowokuźniecku, gdzie pracuje jako proboszcz łacińskiej i grekokatolickiej parafii.; sch. Wojciech Urbański z Polski, odbywa swą dwuletnią praktykę duszpasterską przed podjęciem studiów teologicznych, pomagając w szkole i w parafii, a przede wszystkim studiując zarządzanie oświatą na miejscowym uniwersytecie pedagogicznym.

Kiedy w 1990 roku kościół ponownie przekazano parafii katolickiej, znajdował się on w nie najlepszym stanie. Wtedy jednak – ze względu na palące potrzeby duszpasterskie i absolutny brak środków – przeprowadzono jedynie powierzchowny, kosmetyczny remont. Od tamtego czasu minęło już ponad trzydzieści lat i stan kościoła jest bardzo zły, a dodatkowo, na skutek srogiego syberyjskiego klimatu, wciąż się pogarsza.  


Szczególnie pilnej interwencji wymagają fundamenty i dach budynku. Na ścianach kościoła pojawiają się bowiem pęknięcia i tworzy się pleśń. Z powodu zmurszałej konstrukcji dachu, na suficie pojawiły się dziury i woda przedostaje się do wewnątrz. Drewniana podłoga w kościele w niektórych miejscach zaczyna gnić. Zewnętrzne drzwi wejściowe muszą być wymienione. Schody do piwnicy kościoła, gdzie usytułowana jest toaleta, są stare, strome i niebezpieczne – szczególnie dla dzieci i osób starszych.

Kosztorys remontu tomskiego kościoła opiewa na sumę ok. 68 mln rubli (ok. 4 mln złotych). Z góry dziękujemy za wszelkie możliwe wsparcie!

Pomóż wyremontować świątynię zbudowaną przez zesłanych na Sybir powstańców listopadowych!

Pomóż nam zachować i swobodnie praktykować naszą wiarę!

Pomóż nam w remoncie naszego kościoła!